Poważnym ograniczeniem w dochodzeniu roszczeń odszkodowawczych w związku z zagranicznymi wypadkami komunikacyjnymi była konieczność pozywania firmy ubezpieczeniowej w kraju, w którym ma ona siedzibę. Oznaczała to np., że Polak, który uległ wypadkowi w Niemczech, spowodowanemu przez osobę ubezpieczoną w niemieckiej firmie ubezpieczeniowej, musiał tam dochodzić swych praw przed sądem, co w wielu przypadkach oznaczało spore komplikacje i utrudnienia, a przede wszystkim znaczne koszty.
Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł jednakże na tle sprawy o sygn. akt C 463 / 06, iż art. 11 ust. 2 rozporządzenia Rady (WE) nr 44/2001 z dnia 22.12.2000 r. w sprawie jurysdykcji i uznawania orzeczeń sądowych oraz ich wykonywania w sprawach cywilnych i handlowych odwołujący się do art. 9 ust. 1 lit. B tego rozporządzenia należy interpretować w ten sposób, że poszkodowany może wytoczyć powództwo bezpośrednio przeciwko ubezpieczycielowi przed sądem państwa Unii, w którym mieszka, jeśli takie bezpośrednie powództwo jest dopuszczalne w kraju poszkodowanego, a ubezpieczyciel ma siedzibę na terytorium jednego z państw członkowskich Unii Europejskiej.